Kolejna panienka, tradycyjnie, znaleziona na targu. Razem z mamą i siostra szperałyśmy po stoiskach. Mama została gdzieś z tyłu, a my poszłyśmy dalej przeglądając porcelanki, których było sporo. Odwróciłam się słysząc wołający mnie głos. Mama trzymała w ręku małą laleczkę. Nie wiedziała, że kupiła skarb. Gdy mi ją dała byłam zachwycona. Panienka jest prześliczna :) Wykonana została przez Diannę Effner w 1991 roku. Przedstawia 'Królewnę Śnieżkę'. Powinna trzymać jabłko w rączce. Mam nadzieję, że uda mi się znaleźć pasujący owoc.
Wczoraj kurier dostarczył zamówione w internecie przedmioty. Zainwestowałam w sprzęt fotograficzny. Kupiłam nowy aparat, domowe Atelier, kilka kolorów tła oraz lampy oświetleniowe w zestawie z parasolką rozpraszającą światło :)
Ależ ona jest słodka i delikatna.
OdpowiedzUsuńGratuluję też zakupu lamp:) sama ma podobne tyle, że mam dwie różne parasolki - srebrną i białą. Mam te lampy już rok, i zdążyła już trochę napsocić. Jedna żarówka mi się zbiła jak ją odkręcałam, a druga przestałą działać sama z siebie. Żarówki ma 400? czy mocniejsze? O temperaturze barwowej światła dziennego?
Dziękuję :)
UsuńSą to świetlówki o mocy 30V o temperaturze światła dziennego.
Gratuluję, delikatna panienka c: ładniutką ma twarzyczkę i pantofelki. A co do owocu, to z modeliny można zrobić ;D Nowy sprzęt? Zazdroszczę :]
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję! :)
UsuńHello from Spain: congratulations on your new camera. This new doll is precious. She is very cute. I'm sure you're an apple right for her .. Keep in touch
OdpowiedzUsuńZapraszam na mojego bloga po odbiór wyróżnienia.
OdpowiedzUsuń